Ingresar
Registro
Buscar en la letra
Buscar por:
#
A
B
C
D
E
F
G
H
I
J
K
L
M
N
O
P
Q
R
S
T
U
V
W
X
Y
Z
Inicio
>
B
>
Bonus RPK
>
Nie podno?
> Corregir Nie podno?
Plugin Winamp
Lista de
reproducción
Corregir Letra Nie podno? de Bonus RPK
Regresar a la letra Nie podno? de Bonus RPK
El envío de correcciones solamente está disponible para usuarios autenticados. Debe
autenticarse
para poder realizarla.
Letra actual de la canción
Powied? mi jak to jest,?e si? frajer rozpierdala<br />Pó?niej wraca na ulic?,kto mu na to pozwala<br />Niech spierdala,nie ma zrozumienia dla kurestwa<br />Raz nawala,nie ma ju? dla kurwy tutaj miejsca<br />Po?ród takich jak my,bez skrupu?ów i bez ?alu<br />Nikt nie b?dzie klepa? po ramieniu frajera dla szmalu<br />Na legalu jakby nigdy nic si? nie sta?o<br />Ka?dy wiedzia?,ze ?eb sprzeda?,nie wszystkim to przeszkadza?o<br />I latali z nim dalej,wszystko super,?adnie,pi?knie<br />Chocia? oczywiste by?o ?e mu dupsko znowu p?knie<br />?e znów kl?knie,znów si? ze wszystkiego wyspowiada<br />By ratowa? swoj? dup?,naj?atwiejsze wyj?cie - zdrada<br />Dobra rada dla wszystkich którym si? w g?owach miesza<br />To przesada z frajera nigdy nie rób se kolesia<br />Frajerstwa si? nie rozgrzesza,to niewybaczalny grzech<br />Go? ?achudr? byle dalej,?ycz tej kurwie ?eby zdech?<br /><br />[Refren: Murzyn ZdR] (x2)<br />Nie podno? dziurawca,nie klep go dla szmalu<br />Jemu znowu dupa p?knie,zdeptany karaluch<br />Drugi raz zaufasz,b?dziesz ?miga? zmarszczony<br />Tak dziurawiec si? ratuje,mia? b??d wybaczony<br /><br />Bez szacunku dla tych kurew,co sprzedaj? chuj im w dup?<br />Wszystko mam na papierze,kiedy? ?mieciu padniesz trupem<br />Od dzieciaka obu zna?em,6 lat temu si? rozjeba?<br />Rok temu drugi p?k?,w s?dzie s?ysz? "b?dziesz siedzia?"<br />W sercu jedno przekonanie,w jedno?ci drzemie si?a<br />Bij,kop,pluj,ubli?aj,orient psy,w bloki wira?<br />Si? nie przyznaje,nie mam nic do powiedzenia<br />Jak nie ma dok?d uciec,znam to ziomek nie z widzenia<br />Pod blokiem akcji par?,jeden klepa? si? z peda?em<br />Wybaczy? mu za szmalec,inny lata? mu po traw?<br />Ostatnio kto? mi mówi?,on ma chyba wyja?nione<br />Po mojemu jeba? go,do swoich leci w moment<br />Zemsty smak jak ryzyka,ciemna klatka,z?a ulica<br />Odbity but na cycach,frajer le?y,w mroku znikasz<br />Na pohybel tym psom,spotka krzywda ich za to<br />Cierpliwo?ci ?ycz? dobrym,zamkni?tym za krat?<br /><br />Jeden z drugim dziurawiec,wbi? do kapucyna<br />Ka?dy by wygoni?,ty przygarniasz skurwysyna<br />Taki lito?ciwy,czemu jakim prawem?<br />Pobieg? na ugod?,to badejki ma dziurawe<br />Sra? pod siebie pewne,mówi? ci bankowo<br />Zesra po raz drugi,nie skrzywdzili go surowo<br />Jak psa trafi? ?eb nie cz?owiek samozwa?czy<br />Dalej rozpierduchy bo z kurwami si? nie ta?czy,jeba?<br /><br />[Refren: Murzyn ZdR] (x2)<br />Nie podno? dziurawca,nie klep go dla szmalu<br />Jemu znowu dupa p?knie,zdeptany karaluch<br />Drugi raz zaufasz,b?dziesz ?miga? zmarszczony<br />Tak dziurawiec si? ratuje,mia? b??d wybaczony<br /><br />By?o dobrze,by?o pi?knie ka?dy zarabia? pieni?dze<br />Z biegiem czasu coraz wi?cej,a tu prosze szpagat poszed?<br />Grupa le?y,w toku sprawa i ob?awa<br />Kilka lat na sankach,sytuacja nieciekawa<br />?wiadek wali z dupy,cho? pierwszy by? do rozkminek<br />Lata?,ludzi ?ama?,nie mia? lito?ci dla dziwek<br />Ka?dy si? go ba?,on podkr?ca? nowe sztosy<br />Nie wychodzi? z domu bez batona czy bez kosy<br />Przysz?o co do czego,psy nazbiera?y dowody<br />Wpad?y drzwiami z rana,pozbawi?y go swobody<br />Gdy us?ysza? wyrok,zacz?? pru? si? jak rajstopy<br />Powydawa? braci,tylko dla w?asnej wygody<br />I co mu po tym,przecie? ca?e ?ycie przed nim<br />?wiadomy ?e sta? si? kurwiszonem frajerskim<br />W ko?cu nie jest dzieciakiem,którego psy zakr?ci?y<br />Tylko doros?ym ch?opakiem co odpowiada za czyny<br />S? przyj?te zasady,mo?esz wyj?? z komendy siny<br />Ale nigdy si? nie zni?aj do poziomu padliny<br />Ju? niejeden fifarafa okaza? si? mi?czakiem<br />A niejeden mi?czak z pozoru dobrym ch?opakiem<br />Chuj nie wa?ne czy na mord? czy na bakier<br />Przyjdzie czas si? oka?e,jaki z ciebie twardziel<br />Przyjdzie czas si? oka?e,póki co z fartem<br />Je?li robisz co?,miej charakter,RPK ZDR<br /><br />[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Letra nueva de la canción
Powied? mi jak to jest,?e si? frajer rozpierdala<br />Pó?niej wraca na ulic?,kto mu na to pozwala<br />Niech spierdala,nie ma zrozumienia dla kurestwa<br />Raz nawala,nie ma ju? dla kurwy tutaj miejsca<br />Po?ród takich jak my,bez skrupu?ów i bez ?alu<br />Nikt nie b?dzie klepa? po ramieniu frajera dla szmalu<br />Na legalu jakby nigdy nic si? nie sta?o<br />Ka?dy wiedzia?,ze ?eb sprzeda?,nie wszystkim to przeszkadza?o<br />I latali z nim dalej,wszystko super,?adnie,pi?knie<br />Chocia? oczywiste by?o ?e mu dupsko znowu p?knie<br />?e znów kl?knie,znów si? ze wszystkiego wyspowiada<br />By ratowa? swoj? dup?,naj?atwiejsze wyj?cie - zdrada<br />Dobra rada dla wszystkich którym si? w g?owach miesza<br />To przesada z frajera nigdy nie rób se kolesia<br />Frajerstwa si? nie rozgrzesza,to niewybaczalny grzech<br />Go? ?achudr? byle dalej,?ycz tej kurwie ?eby zdech?<br /><br />[Refren: Murzyn ZdR] (x2)<br />Nie podno? dziurawca,nie klep go dla szmalu<br />Jemu znowu dupa p?knie,zdeptany karaluch<br />Drugi raz zaufasz,b?dziesz ?miga? zmarszczony<br />Tak dziurawiec si? ratuje,mia? b??d wybaczony<br /><br />Bez szacunku dla tych kurew,co sprzedaj? chuj im w dup?<br />Wszystko mam na papierze,kiedy? ?mieciu padniesz trupem<br />Od dzieciaka obu zna?em,6 lat temu si? rozjeba?<br />Rok temu drugi p?k?,w s?dzie s?ysz? "b?dziesz siedzia?"<br />W sercu jedno przekonanie,w jedno?ci drzemie si?a<br />Bij,kop,pluj,ubli?aj,orient psy,w bloki wira?<br />Si? nie przyznaje,nie mam nic do powiedzenia<br />Jak nie ma dok?d uciec,znam to ziomek nie z widzenia<br />Pod blokiem akcji par?,jeden klepa? si? z peda?em<br />Wybaczy? mu za szmalec,inny lata? mu po traw?<br />Ostatnio kto? mi mówi?,on ma chyba wyja?nione<br />Po mojemu jeba? go,do swoich leci w moment<br />Zemsty smak jak ryzyka,ciemna klatka,z?a ulica<br />Odbity but na cycach,frajer le?y,w mroku znikasz<br />Na pohybel tym psom,spotka krzywda ich za to<br />Cierpliwo?ci ?ycz? dobrym,zamkni?tym za krat?<br /><br />Jeden z drugim dziurawiec,wbi? do kapucyna<br />Ka?dy by wygoni?,ty przygarniasz skurwysyna<br />Taki lito?ciwy,czemu jakim prawem?<br />Pobieg? na ugod?,to badejki ma dziurawe<br />Sra? pod siebie pewne,mówi? ci bankowo<br />Zesra po raz drugi,nie skrzywdzili go surowo<br />Jak psa trafi? ?eb nie cz?owiek samozwa?czy<br />Dalej rozpierduchy bo z kurwami si? nie ta?czy,jeba?<br /><br />[Refren: Murzyn ZdR] (x2)<br />Nie podno? dziurawca,nie klep go dla szmalu<br />Jemu znowu dupa p?knie,zdeptany karaluch<br />Drugi raz zaufasz,b?dziesz ?miga? zmarszczony<br />Tak dziurawiec si? ratuje,mia? b??d wybaczony<br /><br />By?o dobrze,by?o pi?knie ka?dy zarabia? pieni?dze<br />Z biegiem czasu coraz wi?cej,a tu prosze szpagat poszed?<br />Grupa le?y,w toku sprawa i ob?awa<br />Kilka lat na sankach,sytuacja nieciekawa<br />?wiadek wali z dupy,cho? pierwszy by? do rozkminek<br />Lata?,ludzi ?ama?,nie mia? lito?ci dla dziwek<br />Ka?dy si? go ba?,on podkr?ca? nowe sztosy<br />Nie wychodzi? z domu bez batona czy bez kosy<br />Przysz?o co do czego,psy nazbiera?y dowody<br />Wpad?y drzwiami z rana,pozbawi?y go swobody<br />Gdy us?ysza? wyrok,zacz?? pru? si? jak rajstopy<br />Powydawa? braci,tylko dla w?asnej wygody<br />I co mu po tym,przecie? ca?e ?ycie przed nim<br />?wiadomy ?e sta? si? kurwiszonem frajerskim<br />W ko?cu nie jest dzieciakiem,którego psy zakr?ci?y<br />Tylko doros?ym ch?opakiem co odpowiada za czyny<br />S? przyj?te zasady,mo?esz wyj?? z komendy siny<br />Ale nigdy si? nie zni?aj do poziomu padliny<br />Ju? niejeden fifarafa okaza? si? mi?czakiem<br />A niejeden mi?czak z pozoru dobrym ch?opakiem<br />Chuj nie wa?ne czy na mord? czy na bakier<br />Przyjdzie czas si? oka?e,jaki z ciebie twardziel<br />Przyjdzie czas si? oka?e,póki co z fartem<br />Je?li robisz co?,miej charakter,RPK ZDR<br /><br />[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Digite lo que ve en la imagen